Serwis obecny w sieci od 1996 roku! Bogaty zbiór unikalnych zdjęć i grafik Kalisza! Historia miasta od dziejów prastarych po II wojnę światową! Opisy obiektów architektonicznych oraz życia w dawnym Kaliszu! Kronika ważnych wydarzeń historycznych! Najstarsze zachowane plany miasta on-line! Czytelnia starych książek on-line! Skrócona historia miasta w 17 wersjach językowych!

Poczekalnia
Bogactwo natury cmentarzy

W długiej i bogatej historii Kalisza żyły obok siebie różne grupy narodościowe i wyznaniowe. Z owej kulturowo-wyznaniowej różnorodności do dziś zachowały się cmentarze. Spoczywają na nich ci, którzy przez stulecia tworzyli to miasto.

Interesujący zespól nekropolii przy ul. Górnośląskiej tworzą cmentarze: ewangelicko-augsburski i sąsiadujący z nim rzymsko-katolicki, a po przeciwnej stronie ulicy prawosławny.

Najstarszym z nich jest cmentarz ewangelicki, założony około połowy XVII w. Z racji swego położenia i chowania nań innowierców, zwany był "luterską górką". W połowie XIX w. otoczony został murem. Pomnik postawiony ok. 1817 r. ku czci Ksawerego Greffena, "pułkownika wojsk polskich" jest najstarszym zachowanym tu nagrobkiem. Cmentarz należy do Parafii Ewangelicko-Augsburskiej w Kaliszu.

Sąsiadujący z ewangelickim, cmentarz rzymsko-katolicki jest pierwszym pozamiejskim cmentarzem katolickim w Kaliszu. Jego powstanie wiązało się z ogólnoeuropejską tendencją do wydzielenia terenów pod nekropolie poza granicami ludzkich siedzib. Działania te podyktowane były rozwojem miast i względami sanitarnymi. Za datę otwarcia cmentarza przyjmuje się 4 listopada 1807 r. Bramę główną zbudowano w 1844 r., cały zaś cmentarz otoczono murem w 1877 r. Do najstarszych zachowanych nagrobków należą: obelisk majora Stanisława Broszkowskiego z 1827 r., płyta z 1833 r. poświęcona "pułkownikowi wojsk polskich" Józefowi Grzegorzowi Puchalskiemu oraz nagrobek pułkownika Rafała Zajączka zmarłego w 1848 r. Cmentarz znajduje się w zarządzie Parafii św. Mikołaja w Kaliszu.

Cmentarz prawosławny, zlokalizowany po południowej stronie ul. Górnośląskiej, vis-a-vis cmentarzy rzymsko-katolickiego i ewangelickiego, założony został w 1786 r. przez greko-katolików. W pocz. XIX w. grzebano tu zarówno wyznawców obrządku greckiego, jak i prawosławnego. W 1830 r. wzniesiony został mur wokół cmentarza, a w 1844 r. postawiono główną bramę. Na własność gminy prawosławnej przeszedł cmentarz w 1880 r. Wśród najstarszych nagrobków wymienić należy grobowiec Zofii z Miśkiewiczów Katasanowej, żony dowódcy pułku kozackiego wojsk rosyjskich, zmarłej w 1827 r. oraz krzyż upamiętniający ostatniego z potomków Greków Jana Rayko Grabowskiego, zmarłego w 1900 r. Cmentarz jest własnością Parafii Prawosławnej w Kaliszu.

Zespół tychże cmentarzy zamknięty został ze względów sanitarnych decyzją Wydziału Gospodarki Terenowej i Ochrony Środowiska Urzędu Wojewódzkiego z dn. 26. 01. 1977 r. Chowanie zmarłych dopuszczono tu jedynie w istniejących już grobach murowanych, w ciągu dwudziestu lat od wydania niniejszej decyzji. W 1. 1994-1996, na wniosek Prezydenta Miasta Kalisza, Wojewódzki Konserwator Zabytków wpisał wszystkie trzy nekropolie do rejestru zabytków.

W rozumieniu ustawy o ochronie dóbr kultury i o muzeach z 15 lutego 1962 r. (z póź. zmianami) cmentarz jest dobrem kultury, a więc ma znaczenie dla dziedzictwa i rozwoju kulturalnego ze względu na swoją wartość historyczną, artystyczną i naukową. Ustawa mówi też, iż obowiązek jego ochrony spoczywa na właścicielu, użytkowniku oraz na ogóle obywateli. Jednakże kwestia ochrony cmentarzy jest problemem trudnym i napotyka wiele trudności.

Przedmiotem ochrony konserwatorskiej jest całość wartości kompozycyjnych cmentarza, a więc układ kwater, nagrobki i kaplice nagrobne oraz zieleń z drzewostanem. Zniszczenie jednego z tych elementów prowadzi do bezpowrotnej zmiany charakteru całej nekropolii. Na tym tle dochodzi niejednokrotnie do sprzeczności "interesów" pomiędzy instytucjami działającymi na rzecz ochrony cmentarzy a parafią. Dla tej ostatniej bowiem cmentarz jest źródłem dochodów m.in. z pochówków i sprzedaży starych, pozbawionych opieki rodziny nagrobków. Jednakże w świetle obowiązującego w naszym kraju prawa, usunięcie starego nagrobka, bez względu na stan jego zachowania, jak i też sytuację prawną działki, na której się znajduje, jest równoznaczne z celowym zniszczeniem obiektu zabytkowego. Nawet wówczas, gdy nie jest wpisany do rejestru zabytków.

Szczególnym zagrożeniem dla tożsamości każdego starego cmentarza jest przebudowa, a w konsekwencji zniszczenie pomników poświęconych osobom zasłużonym dla miasta i regionu. Za przykład niechaj posłużą zniszczone nagrobki z terenu rzymsko-katolickiej nekropolii - Walentego Stanczukowskiego, lekarza i społecznika, pomnik Grzegorza Puchalskiego czy Rodziny Zadora-Łączkowskich.

Nie zawsze też pojmowanie starego nagrobka w kategoriach zabytku znajduje zrozumienie u rodziny zmarłego lub u nowego właściciela starego nagrobka, co prowadzi do eliminowania substancji zabytkowej, zwłaszcza z terenu cmentarza rzymsko-katolickiego.

Władze samorządowe i służby konserwatorskie, zaalarmowane powtarzającymi się przykładami niszczenia zasobów kulturowych cmentarza rzymsko-katolickiego, zwróciły się do Parafii Św. Mikołaja o podjęcie zdecydowanych kroków zmierzających do wywiązania się z ustawowego obowiązku ochrony cmentarza, wpisanego do rejestru zabytków. W wyniku tych działań na bramie cmentarza umieszczona została tablica informująca o konieczności uzgodnień wszelkich prac przy nagrobkach z Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków. Ponadto Parafia zobowiązała się do wydawania pozwoleń na prace przy nagrobkach dopiero po przedstawieniu przez zainteresowaną osobę zgody Konserwatora na określony zakres prac.

Niestety, wspomniana wyżej procedura jest często omijana. Nagminne jest: malowanie farbą olejną piaskowcowych nagrobków lub ceglanych murków, zakrywanie starych tablic nowymi, czy wymiana piaskowcowych płyt na modne i tandetne lastriko. Wszystko to w ramach swoiście pojętej estetyki, bez żadnych uzgodnień z Konserwatorem.

Powszechną praktyką jest też uzyskanie wymaganej zgody Konserwatora i parafii, a następnie prowadzenie prac tak, że ich wynikiem jest całkowita przebudowa nagrobka, nierzadko na obiekt kubaturowy, który nijak się ma do otaczających go starych nagrobków.

Służby konserwatorskie są też często stawiane przed faktem dokonanym - oto postawiono nowy nagrobek, szerszy i większy od dawnego, w zupełnie innym charakterze. Podobnie jak w wielu innych miastach, trudnym do opanowania zjawiskiem są powtarzające się dewastacje nagrobków. Jakże często dochodzi tu do aktów bezmyślnego zniszczenia płyt nagrobnych, krzyży i rzeźb. Ostatnio takiemu unicestwieniu uległ piękny secesyjny piaskowcowy krzyż i tablica poświęcona rodzinie Grazzi, stojące tuż przy murze od strony ul. Górnośląskiej. Miał pecha znaleźć się na drodze wandali, którzy skrócili sobie drogę przez cmentarny parkan. Cmentarze przy Rogatce, a zwłaszcza nekropolia ewangelicka i prawosławna pełnią rolę "baru pod chmurką", a po alkoholu wielu ich "bywalców" ogarnia ułańska fantazja. Bezbronnymi ofiarami są wtedy stare nagrobki i tablice. Często sprawców nie udaje się schwytać, a jeśli już do tego dojdzie, to postępowanie karne jest umarzane "ze względu na małą szkodliwość społeczną czynu".

W ciągu minionego sześciolecia władze samorządowe wspólnie z Państwową Służbą Ochrony Zabytków i Społecznymi Opiekunami Zabytków podejmowały działania zmierzające do ocalenia zespołu zabytkowych cmentarzy.

W budżecie miasta w zakresie ochrony i konserwacji zabytków corocznie przeznacza się środki finansowe na prace inwentaryzacyjno-dokumentacyjne oraz prace zabezpieczające i konserwatorskie. Wobec powyższego, wszystkie trzy nekropolie posiadają podstawową dokumentację, którą stanowi karta cmentarza. Systematycznie wykonywana i uzupełniana jest dokumentacja w postaci kart poszczególnych nagrobków na wszystkich omawianych tu cmentarzach. Wykonana też została ekspertyza konserwatorska stanu zachowania obiektów w obrębie cmentarza rzymsko-katolickiego.

W ostatnich latach przeprowadzona została konserwacja nagrobka Ksawerego Greffena na cmentarzu ewangelickim, a także konserwacja nagrobka Franciszka Reinsteina i Walentego Stanczukowskiego na cmentarzu katolickim. Zabezpieczono również mury okalające tenże cmentarz.

Podsumowując te rozważania stwierdzić trzeba, iż bez współdziałania zainteresowanych stron - parafii, rodzin mających tu groby swych bliskich, Państwowej Służby Ochrony Zabytków, samorządu i towarzystw kulturalnych niemożliwe jest uratowanie zespołu nekropolii przy ul. Górnośląskiej. Skala koniecznych zabiegów jest tak duża, że jedynie wypracowanie pewnej płaszczyzny współpracy i szerokiego poparcia społecznego dla idei ochrony cmentarzy daje szansę ich ocalenia. Najwłaściwszym rozwiązaniem wydaje się powołanie Społecznego Towarzystwa Opieki nad Zabytkowymi Cmentarzami, wzorem Krakowa i Warszawy. Towarzystwo winno: gromadzić niezbędne środki finansowe, prowadzić prace zabezpieczające i konserwatorskie (oczywiście pod nadzorem Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków), propagować idee ochrony i walory poznawcze cmentarzy.

Pamiętajmy, iż cmentarze kaliskie, będąc odbiciem losów lokalnej społeczności, tworzą bogactwo, z którego winniśmy umieć czerpać i które obowiązani jesteśmy zachować potomnym.

Anna Woźniak